Mapa serwisu | Kontakt

Diljara Bikecz

Oprócz Fontanny Łez z postacią Diljary Biecz związany jest jeszcze jeden budynek, a mianowicie diurbe wzniesione przez Krym-Gireja na cześć swojej ukochanej żony.

Gdzie jest mauzoleum Diljary Bikecz? Jest tuż za boczną bramą. Za południowymi wrotami pałacu, na skraju ogrodów tarasowych. Jej grobowiec, zbudowany na planie ośmiokąta, nieprzypadkowo leży poza ogrodami haremu. Diljara choć była żoną chana, nie wyznawała islamu. Diurbe ukryte jest za drzewami rosnącymi w ogrodzie, położone w dali od ścieżek turystycznych. Możemy je oglądać jedynie przez otwory w Południowych Wrotach. Zbudowane zostało w roku 1764 pośrodku niedużego cmentarza. Niegdyś wokół niego znajdowały się też inne nagrobne pomniki. Przypuszcza się, że to waśnie stąd przeniesiono Fontannę Łez, tuż przed wizytą jaką złożyła na Krymie Katarzyna II.

Nad wejściem do diurbe można przeczytać skromne epitafium Modlitwa o spokój duszy zmarłej Diljary Bikecz. Imię Diljary było wspomniane też na innych budynkach między innymi Zielonym Meczecie zburzonym prze Rosjan w latach 50-tych. Wnioskując po ilości budynków jej poświęconych, bez względu na to na ile prawdziwa jest legenda o wielkiej miłości chana i Diljary, pewne jest to że odgrywała ona ważną rolę na dworze chańskim. Świadczy też o tym jej tytuł.
Bikeczami na Krymie nazywano wysoko postawione nadworne ekonomistki lub swego rodzaju kierowniczki. Chanowie mogli mieć jedynie cztery tego rodzaju pomocnice. Wielokrotnie też podkreślano z jaką czcią Diljara została pochowana. Z podobną czcią traktowano jedynie osoby zasłużone i wsławione wielkimi czynami.

Mieszkańcy Bakczysaraju musieli doskonale znać tak znakomitą postać. Tym ciekawszy jest fakt , że od XIX w. wszelka pamięć o niej zanika. Fakty ustępują miejsca legendom. Kim naprawdę była ta niebiańskiej urody kobieta? Dokładnie nie wiadomo. Jedni uważali Diljarę za Polkę, drudzy za Gruzinkę, Czerkeske.

Najbardziej rozpowszechnione podanie głosi, że była to Maria Potocka. W XVIII w. miała być porwana do haremu przez Turków. Krym Girej od razu obdarzył ją wielką miłością, ona zaś lekceważyła jego adoracje. W końcu, widząc niezwykłą determinację w staraniach o jej względy, odwzajemniła uczucie. Ucieszony władca wybaczył jej niewierność religijną, aczkolwiek przez to popełnił grzech ciężki.
A gdy zmarła, kazał z jednego kawałka marmuru wyrzeźbić Fontannę Łez, żeby pamięć o ukochanej trwała po wsze czasy.

Postać Diljary staje się jeszcze ciekawsza kiedy prześledzimy pisma zostawione przez podróżników odwiedzających w tamtych latach Krym. Autor "Podróży pod Taurydzie" z 1820 r. Murawjow-Apostol wspomina pomnik wybudowany przez chana swej ukochanej
aby codziennie go odwiedzać i płacząc nad prochami utraconej, szukać pocieszenia.
W swej książce informuje też czytelników o niezwykłej fontannie, przytaczając też umieszczone na niej napisy. W opisach Murawjowa nie mówi się jednak niczego szczegółowego o postaci Diljary. Jedna z pierwszych wzmianek o miłości chana pojawia się też w szkicu angielskiej podróżniczki E. Craven w roku 1786. Pisze ona jedynie o diurbe:
Ze swych okien zobaczyłam szereg kopuł, który wzbudziły moją ciekawość, i dowiedziałam się, że chan zbudował je aby uczcić imię swej żony chrześcijanki, którą tak bardzo ukochał, że do samej śmierci pozostał niepocieszony po jej stracie.

P. Pallas po odwiedzeniu Krymu napisał w 1793 roku Nad ogrodem góruje mauzoleum: tutaj pochowana została Gruzinka, żona odważnego chana Krym-Gireja. P. Sumarokow także wspomina tylko diurbe: Dalej można zobaczyć kamienną kopułę, wzniesioną nad prochami chańskiej żony Chrześcijanki.

Te oraz inne szkice z podróży z wieków XVIII i XIX zgodne są co do tego, że Diljara była chrześcijanka. Więcej sporów budziła narodowość słynnej osoby. Murawjow-Apostoł pisał tak:
wszyscy mieszkańcy Bakczysaraju upierają się, że owa piękność była nie Gruzinką a Polką, a dokładnie niejaką Marią Potocką, porwaną przez Krym-Gireja. Nieważne ile by z nimi dyskutować o tym, że nie ma żadnych historycznych podstaw, aby tak sądzić, o tym, że w drugiej połowie XVIII Tatarom wcale nie tak łatwo było porywać polskie branki, wszystkie argumenty są bezużyteczne; oni upierają się przy jednym: pięknością była Potocka.
Także Mickiewicz przyjął piękną Diljary jako swoją, naszą rodaczkę. Zdecydowanie podważał prawdziwość przypuszczeń Murawjowa:
Nie wiem na czym opiera się jego zdanie, jako by w połowie XVIII w. niemożliwością było wziąć niewolnicę z rodu Potockich. Wiemy o ostatnich niepokojach Kozackich na Ukrainie doprowadzających do uwięzienia i sprzedawania Tatarom wielu ludzi. W Polsce istnieje ponadto wiele rodzin noszących nazwisko Potockich.

Po wydaniu poematu Puszkina legenda o Diljary zaczęła żyć nowym życiem. Poemat stał się swoistym przewodnikiem po pałacu, którego głównym obiektem była Fontanna Łez. Puszkin spopularyzował też wersję mówiącą o tym, że niewolnicą była rzeczywiście Polka. Historia Fontanny Bakczysaraju opowiada o porwanej przez chana Marii, jej ogromnej nienawiści po tym jak widziała śmierć własnego ojca zadaną przez Tatarów, cierpieniach chana z powodu nieodwzajemnionej miłości, oraz tragicznej śmierci Marii. Poemat Puszkina wywarł tak ogromny wpływ na czytelników, że dotąd bezimienna bohaterka romantycznego romansu była zawsze kojarzona z puszkinowską Marią. Nagle Maria tak jak i Zarema, czyli zazdrosna żona chana, stały się postaciami autentycznymi. Tym samym pojawiła się potrzeba związania z postacią Marii też innych miejsc w pałacu. Tym sposobem w wersjach przewodników z XIX w. wszystko nagle podawało się jako własność Marii Potockiej, a o cokolwiek by nie zapytano okazywało się podarkiem Krym-Gireja dla Marii Potockiej. Mały Chański Meczet miał być jakoby przerobiony niegdyś na chrześcijańską kaplicę, a jedna z najbardziej wyizolowanych komnat pałacu pokazywana była jako "loch, ciemnica" w której Maria cierpiała swą niedolę do czasu gdy została otruta.

Taka bowiem jest siła literatury. Potrafi fascynować i intrygować.ożywiać naszą wyobraźnię, a nawet swych własnych bohaterów. A może to kwestia naszej natury, która po prostu kocha historie o wielkiej miłości.

Odpowiedzi

Gość (Gość):

czy ktoś dotarł do źródeł historycznych,że to była Kazimiera?

Gość (Gość):

To mogła być jedynie Kazimiera Potocka z linii Eustachego, a nie żadna inna.
Danuta Ignatiuk